poniedziałek, 17 listopada 2014

Rozdział 2 (cz.1) - Ten ,,nowy" /KTrolll



,Ale nuda”. Pan od „taktyki wojennej” nieustannie kłapał paszczą i swoim nudnym głosem skutecznie usypiał prawie wszystkich w dużej sali. W tle monotonnego głosu nauczyciela słychać było nieustępliwe skrobanie pióra najpilniejszego ucznia.

-Pssst. Psst. OD tobie też się nudzi? Ja już odpadam.-usłyszał za sobą szept znajomego multa.

-Jason ja zaraz zasnę. Nie wyrobie. Mogło by się teraz cos wydarzyć...

Zaraz po słowach Odilla rozległ się skrzek radiowęzła.

-Odill Z Klasy Kruka proszony do gabinetu dyrektora.-zadudniło radio zawieszone na ściane.

„Co ja zrobiłem?” W zamyśleniu Odill wstał i wyszedł z sali.




Skrzypnęły drzwi od gabinetu i Odill pewnym krokiem wszedł do pomieszczenia. Gdy już wygodnie usadowił się na skórzanym masywnym fotelu dyrektor zaczął mówić.

-Penie się zastanawiasz dlaczego cię niepokoje?-surowo zadudnił swojim potęrznym basem również potężnych gabarytów Aryjczyk.

-Ani trochę proszę pana- obojętnym głosem zrzucił z twarzy dyrektora pobłażliwy uśmiech.

-Taaa.... Mamy nowego ucznia... Biorąc pod uwage sytuacje Gral czasowo ją zastąpi... Twoim zadaniem jako lidera drużyny jest oprowadzenie go po szkole i przectawienie zasad. Nie zostanie jeszcze przydzielony do żadnej klasy więc twoim obowiązkiem jest zabieranie go na swoje zajęcia.

-Dlaczego ja? Nie chce mi się jakiegoś „nowego” niańczyć.

-Biorąc pod uwagę twoje zachowanie w ostatnich dniach to będzie idealna kara.

-Ale...

-Bez dyskusji!!- dyrektor jakby urósł w oczach. Jego twarz nabrał groźnego kojażącego się z pyskiem smoka wyglądu.

-No dobra,dobra. Bez spiny. Jezu człowieku napij się od czasu do czasu melisy czy czegoś...

-Zatem postanowione! Czeka za drzwiami... Tylko bądź ostrożny... Jest jakby to powiedzieć... Niestabilny umysłowo...- przy tych słowach dyrektor zniżył głos do szeptu- Mysle że się dogadacie...

-Taaaa, nie sadze.

Odill podniósł się z fotela i wyszedł z gabinetu, nie zapominając o tym aby porządnie trzasnąć drzwiami.

Na korytarzu zastał młodzięca jego wzrostu. Miał na sobie cytrynowy garnitur i śnieżno białą koszulę. Zaczesane do tyłu włosy były koloru ciemno oliwkowego. Twarz pocięta dwoma bliznami. Obie zaczynały się z dwóch różnych kącików ust i kończyły się z 3 cale od ucha. Były wycięte w taki sposób, że wyznaczały na twrzy „nowego” nie ustępliwy uśmiech.

-Dobra wstawaj idziemy.-sucho pogonił „nowego” Odill.

-Hill. Hill. Hill. Hill. Hill. Hill. Hill-w kółko powtarzał frazę „nowy

”-Co?

-Mam na imię Hill.Hill.Hill. Hihihihihihi.-hihocząc Hill zaczął się nie pokojąco czerwienic, na swojej bladej twarz.

-Zmaknij morde! - krzyknął podenerwowany zachowaniem ,,nowego" Odill.

-hihihi... Hill,Hill,Hill,Hill...- kontynuował Hill.

Odill uznając „nowego” za dziwaka ruszył przed siebie. Hill podążył za nim.Szli przez szeroki,marmurowy korytarz.

-Dobra będę ci tłumaczył o co chodzi więc słuchaj. Ok?

-Hill,Hill,Hill...

-Dobra nie ważne... W każdym razie w tej szkole jest kilka klas. Nie ma rocznika tutaj nikt nie ma wieku. Tutaj liczą się umiejętności a nie wiek. Zaczynamy więc się skup. Okej?

-Hill,Hill,Hill...

-Klasa 1 - Klasa Buddy.- ignorując nowego rozpoczął Odill
- Potocznie nazywamy ją Klasą Mnicha.
Nie ważne. Każdy z członków tej klasy potrafi cię sparaliżować kilkoma krótkimi ciosami w klatke
piersiową. Więc przy walce z nimi osłaniaj klatkę piersiową i nogi. Są szybcy i zwinni.-przy jego
słowach minęli dumne drewniane drzwi
- Następna klasa to Klasa 2 - Klasa Piętna Kainowego
powszechnie znana jako „Wylęgarnie Świrów”. Jej uczniowie są mistrzami w torturach i
zbrodniach... Pewnie tam trafisz...- minęli przy tych słowach ciężkie żelane drzwi naznaczone świeżą krwią
- Następna klasa to Klasa 3- Klasa Tancerzy Ostrzy. Wymachują dużym mieczem jak i tymi
małymi. Ogólnie wszystkim co można nazwać mieczem...No i perełka tej szkoły. Klasa 4- Klasa
Żywej Kosy. Uczniowie z tej klasy atakują wrogów żywą energią. Czyli mogą wyssać z ciebie energię i potem nią w ciebie pizgnąc. Odrużnich ich od innych po cynowym karwaszu na lewej ręce.-nie zatrzymując się mówił Odill,mijając coraz to nowe drzwi. Żadne nie były podobne do poprzednich.
- Klasa 5. Klasa Krakarów. W skrócie ludzie którzy walczą tym co napotkają. Dosłownie wszystkim. Są jedną z najniebezpieczniejszych klas. Klas 6 - Klasa Polikarpów. Klasa pełna geniuszy i znakomitych inżynierów. W kilka sekund potrafią złożyć ci miotacz ognia z zapałki,krzesła i benzyny. No i wreszcie ostatnia Klasa 7 - Klasa Kruka. Przyszli skrytobójcy i najlepsi piromani na całym świecie...-zatrzymali się pod wielkimi czarnymi drzwiami.
- To jest moja klasa. Idziesz ze mną. Tylko nie świruj. Po lekcji dokończymy zwiedzanie. Siadasz obok mnie i nie gadasz.




Lekcja minęła prawie bez przeszkód jedynym problemem był Hill który jak echo powtarzał słowa profesora. Gdy uczniowie wylali się na przerwę. Tylko Jason,Odill i Hill zostali w sali. Odill przez Jasona nazywany OD rozmawiał o coś z profesorem a Jason próbował wyciągnąć więcej z Hill. Niestety nie za bardzo mu się udawało. Po chwili OD podszedł do przyjaciela i „nowego” przy tym patrząc się na ,,nowego" jak na dzikusa z gór.

-Idziemy pakuj rzeczy Jason i ty też dziwaku.

-Ok.- rzucił Jason składając swój „sprzęt” tak bowiem nazywał tytanowe karwasze z sprytnie wbudowanym miotaczem ognia ukrytym na nadgarsku. Hill szepcząc wkułko ostatnie usłyszane słowa profesora stał w miejscu wciąż wpatrując się w tablice. Co prawda już startą ale to chyba nie przeszkadzało to jemu.

-Idziemy do Gral

-Ok - podszepnął pod nosem Jason

Weszli do białej sali szkolnego szpitala i skierowali się do drzwi opatrzonych napisem „Leżalnia”. Otwierając je zobaczyli długą sale z wysokim sklepieniem. Wzdłuż najdłuższych ścian postawiono łóżka oddzielone baldachimami tak aby pacjenci nie widzieli siebie nawzajem. Większość łóżek było zajętych. Podeszli do łóżka położonego najdalej od wejścia. Krzątająca się między łóżkami pielęgniarka zatrzymała ich metr od łóżka.-Wy możecie. Niestety wasz przyjaciel - tu wskazała głową Hilla- nie może...Odill spojrzał poważnie na pielęgniarkę. I przechodząc koło niej rzucił.-On jest z nami.Już nie zważając na protesty drobnej pielęgniarki odsłonił biały baldachim i stanął koło łóżka szpitalnego. Reszta jego towarzyszy nie zwracając uwagi na grożącą im pielęgniarkę, ominęli ją obojętnie. Tylko Hill wciąż powtarzał ostatnie wypowiedziane słowa. Na łóżku ujrzeli bystro przyglądającą im się dziewczynkę. Co najmniej w 13 roku życia. Miała długie kasztanowe włosy zebrane w kucyki.

-Jesteście!!!!-wykrzyknęła swoim piskliwym głosikiem i od razu poderwała się z łóżka i rzuciła się Odillowi na szyję.

-Jezuu...- wydusił zaskoczony Odill.

-Jezu,Jezu,Jezu - powtarzał Hill jednak trochę ciszej. Mała dziewczynka zaraz po tym jak go spostrzegła oderwała się od sztywno stojącego ODa.

-Co to za jeden? - zapytała zawstydzona obecnością nowego goscia dziewczynka.

- Mamy nowego - wesoło odparł Jason.

-nowego,nowego,nowego...-powtarzał Hill

-Łooooo. Wiecie co on robi?-zachwyciła się dziewczynka

-Nie..-Nie za bardzo...

-On uczy się języka poprzez echolalia. Czyli w miarę jak do nie go mówimy on powoli się uczy. Niestety obawiam się, że uczy się od początku mowy ludzkiej. Gdyby się uczył języka już dawno by wszystko rozumiał. Heh. Nie ważne. - ostatnie powiedziała jakby do siebie.

- Przybliżyliście mu zasady? OD?

-Nie jeszcze nie - odparł bawiący się nożem Odill.

-Super. Czyli ja mogę to zrobić? - nie czekając na odpowiedzi wyskoczyła z łóżka i na bosych nóżkach podbiegła do Hill. Złapała go z nadgarstek i pociągnęła w stronę łóżka.



CIĄG DALSZY NASTĄPI...


5 komentarzy:

  1. Hmm... mam pytanie. Skoro: "tutaj nikt nie ma wieku" to czemu wiek tej dziewczynki da się określić na 13 lat? Ile lat w takim razie mają pozostali? // K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej szkole nie klasyfikuje się uczniów według wieku tylko według umiejętności.
      Wiek Gral (czyli tej dziewczynki) narrator szacuje na wiek biorąc pod uwagę piskliwy głos,niski wzrost i zachowanie. Niestety nie mogę podać wieku innych bohaterów.

      Usuń
    2. Ach, no dobrze. Troszkę mi się przejaśniło :) Mam rozumieć, że ich wiek zostanie ujawniony później, w dalszej części opowiadania? // K.

      Usuń
    3. W tej szkole nie bieże się pod uwage wieku. A wiek głównych bohaterów będzie ujawniony puźniej

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń