sobota, 15 listopada 2014

Prolog 1a "ostatni test" /Shino Karou


Heeej tu wasza Shino Karouś! Wiem, że miałam dodać w piątek, ale trochę było zamieszania no i... nieważne. Ważne, że wreszcie jest XD


Do okoła panowała ciemność i grobowa cisza przerywana tylko odległym kapaniem wody i echa odbijającego się od oślizgłych ścian korytarzu kroków Kasi. Kasia szła przed siebie, ale niestety była to jedyna informacja którą na pewno wiedziała. Nie pamiętała ani jak się tu dostała ani dlaczego tu jest. To ją przerażało.~Muszę się stąd wydostać~pomyślała


Nagle gdzieś daleko przed sobą ujrzała prostokątny świetlisty otwór

~To wyjście~

Zaczęła biec. Poślizgnęła się ale szybko odzyskała szybko równowagę. Ruszyła dalej przed siebie. Otwór był coraz bliżej. Niespodziewanie usłyszała za sobą szmer głosów. Zaczęła biegnąć najszybciej jak mogła. Niczego tak nie pragnęła jak wydostania się z tego dusznego i przerażającego miejsca. Gdy wreszcie dobiegła do otworu wspięła się po ścianie i wyczołgała na powierzchnie. Gdy wstała spojrzała na otwór którym przed chwilą wyszła. Zrobiło jej się nie dobrze. To był otwarty grób. Już wiedziała gdzie była. Rozejrzała się przestraszona. Ale została oślepiona jaskrawym światłem które kontrastowało z ciemnością w grobie. Mimo iż czekała już dłuższą chwile wzrok nie chciał wracać. Widziała tylko rozmazane kształty. Nagle zrozumiała czemu. Otaczała ją gęsta mgła. Zza mgły wyłaniały się dziwne kształty wysokich postaci, ze skrzydłami i krzyży.

~Cmentarz~to słowo sprawiło że dreszcz przebiegł ją po plecach. Nagle jedna z figur poruszyła się i ruszyła w jej stronę.

-Nie podchodź!

-To nie miejsce dla takich jak Ty. Wyszłaś z podziemi, ale nie jesteś martwa.-usłyszała mrożący krew w żyłach głos dobiegający zewsząd. A brzmiał tak że Kasia prawie słyszała "Nie jesteś martwa, ale to tylko kwestia czasu"-Wtargnęłaś na nieswoje terytorium. Nie jesteś tu mile widziana.

-To ja już pójdę-wydusiła z siebie sparaliżowana strachem

-Należy ci się kara

-Ja... ja... zostaw mnie!

-Jesteś tu bez prawnie i śmiesz rozkazywać Strażnikowi?! Odwaga czy głupota?-postać, która jak zauważyła Kasia miała skrzydła z każda chwilą była coraz bliżej

-Co za różnica-odpowiedziała druga postać, tym razem w kapturze napadającym na oczy. Tak przynajmniej się wydawało Kasi że to ta postać to "powiedziała" ponieważ głos dochodził ze wszystkich stron jednocześnie-Kara winna zostać wymierzona łamiącemu zasady.

Ale tego Kasia już niewytrzymała i zaczęła uciekać. Oby dalej od tych postaci. Oby jak najdalej stąd. Biegła aż zabrakło jej sił w nogach. Oparła się o wysokie uschnięte drzewo. W tej chwili usłyszała trzask łamanej gałązki. Rozejrzała się gotowa do biegu.

-Hejo! No co tam?-usłyszała za sobą głos, odwróciła się i błyskawicznie zauważyła że głos brzmiał normalnie. Lecz przez zalegającą wszędzie mgłę nie mogła nic wypatrzeć-przynajmniej nic co miałoby w miarę ludzkie kształty.

-Bu! Tu jestem!-nagle rozległo się tuż za jej plecami

Krzyknęła przerażona i odwracając kopnęła z półobrotu stojącego za nią chłopaka

-Nie bój się. To tylko ja-powiedział i uśmiechnął się przyjaźnie-Ja nie jestem jednym z Strażników. Ej, nie płacz! Ja jestem...

Lecz przerwał mu przerażający śmiech dobiegający ze wszystkich stron. Chłopak zmarszczył brwi.

-Idą tu-powiedział tylko, chwycił ją za rękę i razem pobiegli.

Gdy była z nim mgła jakby się rozstępowała przednimi. Kasia mogła nawet dokładnie zobaczyć swojego wybawce. Był on chudym i wysokim chłopakiem, chyba w jej wieku. Miał bardzo jasną skórę. Jego włosy był trochę dłuższe niż Kasia widziała wcześniej u innych chłopców. Ale pasowały do niego. Przypominały Kasi srebrzystą aureole. Jego oczy były czujne i opiekuńcze, a miały odcień mocnego błękitu. Był ubrany w ot zwykłe jeansy i białą podkoszulkę, ale wyglądał w nich niczym anioł.

~Anioł Mrozu~dodała w myślach.

Biegli tak dalej lecz śmiech zbliżał się z każdą chwilą. W końcu ujrzeli bramę cmentarza. Przyspieszyli. Już tylko metr dzielił ich od wolności. Za bramą widać było gęsty las w którym można by było się ukryć. Gdy dzieliły ich od bramy dosłownie dwa kroki, zamknęła się z łoskotem. To koniec. Byli uwięzieni. Stanęli w miejscu widząc że dalsza ucieczka nie ma najmniejszego sensu. Nie było innego wyjścia ze cmentarza. Przegrali. Stracili wszystko. Kasia usiadła zrezygnowana na ziemi. Dopiero po chwili przypomniała sobie że nadal trzyma rękę chłopaka-anioła. Wypuściła ją szybko. Niespodziewanie pobawiły się te postacie. Ponieważ dzięki chłopakowi-aniołowi mgła nie była taka gęsta Kasia ujrzała ich twarze. Miała racje. Postacie to były marmurowe posągi. Ich rysy wyrzeźbione w zimnym kamieniu były regularne i wyjątkowo piękne. Miały na sobie długie szaty z kamienia. To co chyba najbardziej przeraziło Kasie to był fakt że posągi idąc nie poruszały nogami. Po prostu sunęły niczym upiorne maszyny do zabijania. Okrążyły ich.

-Od kary nie uciekniesz





Gdyby w tym momencie ktoś zapytał Kasie, która figura to powiedziała, ona nie byłaby w stanie tego powiedzieć

-Nie zaznasz prawdziwego szczęścia i miłości-powiedziały chórem wszystkie posągi

-Ten chłopak pomagał ci uciekać. Też powinien zapłacić.

-On nie ma z tym nic wspólnego! A poza tym nie udało nam się uciec! Więc to tak jakby tego nie zrobił, no nie?

-Co nie zmieniał faktu że próbowaliście

-Nie! Proszę! Możecie wziąć mnie, ale jego zostawcie!

-Jest dla ciebie ważny

-Nawet go nie znam

-Wszyscy który są dla ciebie ważni zaznają w życiu tylko cierpienie, żal, ból i zdradę. I to tylko dla tego bo są dla ciebie ważni! To ty będziesz przyczyną ich cierpienia!

Jak na potwierdzenie jego słów z mgły wyłonił się olbrzymi biały wilk. Następnie rzucił się i brutalnie rozszarpał chłopaka-anioła na strzępy. jego krew zalała ziemie i opryskała bramę oraz jej spodnie. Kilka kropli poleciało na kej twarz. Kasia zaczęła krzyczeć z przerażenia. Tego było już zdecydowanie za wiele!

W tym momencie obudziła się z krzykiem. Słowa posągu nadal brzmiały w jej głowie. Wstała z łóżka i pobiegła zmyć łzy




CIĄG DALSZY NASTĄPI....


No i to na razie tyle. Mam nadzieje, że wam się podobało i będziecie czytać dale


//Shino Karouś

1 komentarz:

  1. Ech... a już myślałam, że to właśnie ten świat, w którym będzie toczyć się akcja, a tu takie coś! Zwykły sen! Szkoda mi tego "Anioła Mrozu" :c No ale cóż... bardzo mi się podobało, więc będę (postaram się x.x) śledzić Twoje wpisy! // K.

    OdpowiedzUsuń