wtorek, 25 listopada 2014

Kroniki Aretuzy ep. 4 /Sheepaye



Hejka, tutaj Sheepaye wprowadzam pewną zmianę, mianowicie będę wrzucał dwa razy w tygodniu, we wtorek i niedziele, więc będzie więcej Aretuzy! No i łapcie



Minął tydzień od tamtego wydarzenia. Do tej pory leże w skrzydle szpitalnym, co chwile zapadając w sen.


Za każdym razem gdy śnie śni mi się ten sam sen, ale nigdy nie pamiętam całości, ale za każdym razem pamiętam więcej.Poprosiłam Torę o dostarczenie mi księgi o Wiedźminach z biblioteki,i dowiedziałam się że są klasyfikowani jako mutagenny odłam rasy ludzkiej, czyli teoretycznie tak samo jak driady i lisice ciągłość ich rasy zależy od naszej, lub w przypadku lisic elfiej. Wiedźmini mają ciekawe umiejętności, ale są pozbawieni płodności, a że parali się niebezpiecznym zawodem to w końcu wymarli. Próby odtworzenia mutagenu nic nie dały, stworzono co najwyżej nowe potwory które brzydotą przewyższały nawet ogry...


No kto by pomyślał że nauka ma swoje złe strony? Ten Wiedźmin... miał modny kucyk na głowie, ale to przecież nie możliwe żeby Wiedźmini sprzed 300 lat mieli coś wspólnego z dzisiejszą modą,prawda? Khe-khe! Ale ta książka zakurzona... A ja...chyba..znowu...



**********


-Witaj znowu Wiedźminie.






-Witaj, Caroline.






-Ten sen... ten sen jest inny, prawda?






-Tak, rzeczywiście jest, a wiesz dlaczego?






-Nie mam pojęcia, ale pewnie mi nie powiesz.



-Jakbyś zgadła.





-Może to dlatego że już przeczytałam wszystko co można przeczytać o Wiedźminach?






-Nie do końca, nie przeczytałaś wszystkiego, a wiesz jeszcze mniej. No to teraz kolejna zagadka: Co to za miejsce?






-Ale jak to?Chyba że...


Co to za miejsce? Chwila, wyostrza mi się wzrok? Tak, coś tu jest! MY gdzieś jesteśmy!


-Co to za miejsce?Jakaś... forteca?Zarosła trochę... pewnie na jakimś zadupiu.



-Więcej myślenia mniej mówienia!



-No dobra! Nie spinaj się tak...


Hmmm.... Coraz więcej szczegółów... a to są...Wyrwidęby? Tak, Wyrwidęby,przecież rosną tylko w paru miejscach na świecie, a to są Ptakiejki, zioła rosnące na zwłokach ptaków! I jeszcze Nagietki, i Mandra...Mandragory?Takie nietypowe troche... czyżby żeńskie?Rosną tylko na elfich cmentarzach, chyba że je ktoś przesadzi a to jest niemożliwe z powodu toksyn... Ile tu tego!Chyba.. chyba wiem gdzie jestem.Czy to jest... Ker-Morhn?



-Blisko, KAer-MorhEn.Pradawna twierdza Wiedźminów.Wiesz co zrobił ostatni Wiedźmin kiedy wiedział że umiera? Rozsypał pewne nasiona ziół, zasadził pewne sadzonki i umarł, zatrzymując sekret Wiedźminów w swoim sercu...



-Co to za pseudo-romantyczne zakończenie?A W ogóle gdzie ty jesteś?Gdzie ta warownia?Gdzie ja jestem?



**********

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz